Poród. Byłam pewna, że przygotowałam się merytorycznie do porodu. Pod koniec ciąży dołączyłam do grupy „Błękitny poród”. Piłam herbatę z liści malin, masowałam krocze, przygotowałam termofory z pestek wiśni, piłki do masażu i tens. Oj […]
Poród. Byłam pewna, że przygotowałam się merytorycznie do porodu. Pod koniec ciąży dołączyłam do grupy „Błękitny poród”. Piłam herbatę z liści malin, masowałam krocze, przygotowałam termofory z pestek wiśni, piłki do masażu i tens. Oj […]