Roczek Matyldy.
Jagielnik już zawsze będzie dla nas ważnym ciastem. Gdy w Styczniu zbliżały się pierwsze urodziny Matyldy miałam niemałą zagwozdkę jakie ciasto przygotować dla bliskich w ramach tortu urodzinowego.
Ponieważ urodziny były Matyldy, to nie wyobrażałam sobie, że zrobię ciasto, którego Mati nie będzie mogła zjeść. Dlatego ciasto miało być bez cukru, jaj i mleka. Dodatkowo chciałam, żeby to był jednak „zdrowy” słodycz. Chlebek bananowy kompletnie nie wchodził w rachubę, bo jedliśmy go średnio raz na dwa tygodnie.
Tym sposobem znalazłam przepis na jagielnik, który zmodyfikowałam do swoich potrzeb.
Dla kogo jagielnik?
Przede wszystkim ciasto jest bez cukru, więc możesz podać je dziecku, które jest w trakcie rozszerzenia diety. ALE. Mimo braku cukru ciasto wciąż jest bardzo słodkie, dlatego nic się nie stanie, gdy dziecko dostanie je od święta, ale nie szalałabym z częstotliwością. Bo słodycz to słodycz 😉. Ciasto jest bez glutenu. Ten aspekt nas akurat w ogóle nie dotyczy, ale doskonale wiem co oznacza szukanie przepisów dla małego alergika.. na początku jest bardzo ciężko. Niestety ciasto nie jest całkiem pozbawione alergenów. Głównym alergenem są orzechy arachidowe i kokos, którego sama staram się unikać, bo mój organizm nie reaguje na niego najlepiej.
A poza tym oczywiście jest wegańskie! Więc niezależnie, czy ograniczasz jaja i mleko ze względu na alergię, zdrowie, przekonania, to możesz je śmiało jeść.
Przepis na wegański jagielnik bez cukru:
Od razu na początku zaznaczę, że do zrobienia tego jagielnika potrzebujesz: 400 g daktyli i 300 g masła orzechowego. Piszę o tym, ponieważ kilka moich podejść do zrobienia ciasta zostało zaniechanych przez brak wystarczającej ilości masła orzechowego 🙈.
Potrzebujesz:
Spód:
- 100 g dowolnych orzechów (może być mix różnych),
- 100 g wiórek kokosowych,
- 2 łyżki kakao,
- 100 g daktyli.
Masa:
- 200 g opłukanej kaszy jaglanej,
- 1 puszka mleka kokosowego,
- woda z moczenia daktyli,
- 100 g masła orzechowego,
- 3 łyżki soku z pomarańczy lub cytryny,
- Szczypta soli.
Karmel:
- 300 g daktyli,
- 200g masła orzechowego,
- 4 łyżki wody,
- pół łyżeczki soli,
- orzechy ziemne.
Wykonanie:
1. Zacznij od zalania daktyli wrzątkiem. Ja ze względu na swoją wygodę osobno zalewam daktyle na spód i na karmel, ale zrób tak, żeby Tobie było wygodnie. Mocz aż będą miękkie.
2. Odlej wodę z wszystkich daktyli do garnka, w którym będziesz gotować kaszę. Jeśli jest jej mniej niż 500 ml, to dolej zwykłej wody. Dodaj puszkę mleka kokosowego i zagotuj. Wrzuć kaszę jaglaną, gotuj przez 20 minut pod przykryciem na małym ogniu. Po tym czasie odstaw na bok aż kasza wchłonie całą wodę.
3. Zblenduj wiórki kokosowe z orzechami i kakao. Dodaj daktyle i znów zblenduj. Masa nie musi być gładka, wyłóż nią dno okrągłej formy i włóż do lodówki. Jeśli nie masz formy ze ściąganymi bokami, to wyłóż ją wcześniej papierem do pieczenia.
4. Teraz robimy środek. Zblenduj na gładko ugotowaną kasze z masłem orzechowym, sokiem z pomarańczy i szczyptą soli. Wyłóż masę na spód i włóż do lodówki.
5. I na górę karmel, który może być prawdziwym wyzwaniem dla blendera, dlatego nie poddawaj się i powtarzaj do skutku 😉. Zblenduj daktyle z masłem orzechowym i solą. Wodę dodawaj stopniowo podczas blendowania, aby uzyskać gęsty krem. Czym mniej wody, tym karmel będzie ciemniejszy i bardziej błyszczący. Na sam koniec dodaj część soli i oceń jak bardzo chcesz uzyskać słony karmel.
6. Posyp karmel orzeszkami ziemnymi i rozkoszuj się smakiem!
Na koniec
Co jeszcze musisz wiedzieć? Ciasto jest naprawdę bardzo słodkie, bardzo ciężkie i bardzo kaloryczne, dlatego ja zawsze kroję bardzo wąziutkie kawałki. Spokojnie wychodzi mi więcej niż 16 kawałków. Jagielnik najlepiej smakuje prosto z lodówki. Jeśli nie masz czasu, to możesz zrobić wieczorem sam spód, a kolejnego dnia resztę. I uwaga, tajemnica. Z przepisu na spód wychodzą super kulki mocy :>.
Całość można robić w lidlomixie czy thermomixie. W lidlomixie używałam mocy 5 i zwiększałam sprawdzając czy otrzymałam już satysfakcjonującą konsystencję.
To jak, robisz? Oznacz mnie koniecznie na instagramie, żebym mogła zobaczyć Twój jagielnik!
Lubisz moje treści i chcesz mnie wesprzeć? Napij się ze mną kawy 🙂
Masz jeszcze jakieś pytania? Codziennie spotkasz mnie na moim Instagramie: www.instagram.com/mamalesswaste i tam też szybciej na nie odpowiem 🙂
Myślisz, że komuś może się przydać ten wpis? Śmiało go udostępnij i puść dalej w świat.
Przeczytaj też:
